Dlaczego ładny głośnik zagra lepiej od brzydkiego?

Dlaczego ładny głośnik zagra lepiej od brzydkiego?

Dlaczego ładny głośnik zagra lepiej od brzydkiego? 1920 1440 Cinematic

Fioletowe głośniki brzmią lepiej niż czarne. Zielone dodają nadziei, a gdy słucham białych od razu czuję się spokojniej… Przynajmniej słyszę to, gdy je widzę! Najlepiej to brzmią takie w kratkę lub w designerskim kształcie. A już na pewno jest różnica w tym jak brzmią ładne głośniki, a jak brzydkie.

Myślicie, że takie myślenie to wariactwo? Ostatnie doniesienia naukowe mówią, że nie. Tak działa nasz mózg, który nie lubi się nudzić. Gdy spędzamy czas po prostu słuchając muzyki i zerkniemy przypadkiem na brzydki głośnik, totalnie nie pasujący do wystroju mieszkania – jego brzydotę przenosimy na wydobywający się z niego dźwięk.

Nierozpoznany Stradivarius już nie brzmi tak pięknie

Legendarne Stradivariusy, uznawane przez wielu za najdoskonalsze spośród wszystkich instrumentów wiolinowych, w ślepej próbie przegrały z innymi skrzypcami. Muzycy, którzy na nich grali z zasłoniętymi oczami, uznali je za najgorsze spośród wszystkich, które wzięły udział w próbie przeprowadzonej przez naukowców z Uniwersytetu Marii i Piotra Curie w Paryżu.

Jak wyglądał eksperyment?

Wspomniane badanie było prowadzone przez Claudię Fritz na międzynarodowym konkursie skrzypcowym. Wzięło w nim udział 21 skrzypków, którzy grali na sześciu różnych skrzypcach. Trzy modele były wysoko cenionymi “klasykami” (stworzonymi przez Stradivariusa i Guarneri del Jesu w 1700 roku), a trzy z nich były nowoczesnymi instrumentami. Muzycy wyposażeni byli w gogle spawalnicze, dzięki którym widzieli jedynie kontury instrumentów, pokój był zaciemniony, a instrumenty były rozmieszczone w przypadkowej kolejności. Aby nie było można wyczuć zapachu starszych instrumentów, wszystkie były pokryte perfumami. Muzycy grali na każdym z instrumentów, a następnie uszeregowali je w kolejności grywalności, projekcji, koloru tonu i reakcji.

 

Zdjęcie przedstawia stare skrzypce

W większości przypadków preferowano nowoczesne instrumenty, a jeden z Stradów został uznany za “najgorszy” przez większość skrzypków. Co więcej, nie byli w stanie odróżnić starych i nowych instrumentów i nie znaleziono żadnego powiązania między wiekiem instrumentów, ich wartością i preferencjami muzyków. Trzy starsze modele skrzypiec miały łączną wartość około 10 milionów dolarów. Trzy nowe instrumenty natomiast kosztowały łącznie około 100 tysięcy dolarów. Oznacza to, że mimo 100-krotnej różnicy wartości, kupno tych droższych można uznać za zwykłe przepłacanie. Podobnie jak ładny głośnik kosztuje zwykle więcej od brzydkiego. Czy aby naprawdę nie warto go kupować?

Nie tylko słuch sugeruje się wzrokiem

Podobnie jak ze słuchem jest z innymi zmysłami. Choćby ze smakiem, co wykazał eksperyment, w którym bez wiedzy który napój to Pepsi, a który Coca-Cola – zadeklarowani miłośnicy jednego z nich w ślepej próbie wybierali ten drugi.

Było też badanie, w którym wykształceni koneserzy dobrych trunków, nie wiedząc jakie wino degustują faworyzowali tańsze roczniki. Zdarzyło się nawet, że niektórzy z nich, z zawiązanymi oczami nie mogli nawet odróżnić wina białego od czerwonego.

Tak już jest z mózgiem – wzrok pozwala mu na wrażenie oczywistości. W związku z tym, gdy widzimy brzydki głośnik, automatycznie szukamy niedoskonałości w muzyce, która z niego płynie.

Czy to oznacza, że wzrok rządzi oceną świata zewnętrznego?

Na szczęście nie. Osoby zajmujące się badaniem reakcji poszczególnych zmysłów na świat zewnętrzny niejednokrotnie wykazały, że krótkotrwałe ślepe testy nie mówią wszystkiego. Dłuższa ekspozycja zapewnia większą głębię zrozumienia tego, co kosztujemy, dotykamy lub czego słuchamy. Ale wszystkie eksperymenty dotyczące postrzegania świata wskazują, że psychologia, nawet psychologia masowa, odgrywa znaczącą rolę w naszych codziennych wyborach, niezależnie od tego, czy wybory są z osobistych czy zawodowych powodów.

Gdyby pojawiła się reklama brzydkich głośników w towarzystwie kojących dźwięków, a równocześnie ładne głośniki wyświetlane na ekranie telewizora wybrzmiewałyby fałszem i dysharmonią – po jakimś czasie te brzydkie wygrałyby bitwę o nasze zainteresowanie. Wymagałoby to jednak dłuższej ekspozycji na dany przekaz reklamowy.

Nie zawsze dajemy się oszukać

Różnica w tym, jak oceniamy ten sam dźwięk odtwarzany z ładnego i brzydkiego głośnika jest oczywista. Gdy jednak faktyczna jakość dźwięku istotnie się pogorszy – niektórzy z nas są w stanie to zauważyć. Piszę: niektórzy, bo czasami miłość do marki danego sprzętu jest większa, niż wrażliwość na niedogodności wywoływane zgrzytami interwałów i innym dysonansem.

Badania dotyczące głośników

Badanie przeprowadzone w latach 90. (i opisane w pracy Floyda Toole’a i Seana Olive’a) wykazało, że preferencje dotyczące głośników są zdecydowanie zależne od tego, czy słuchacze widzą głośniki i czy znają markę. W artykule czytamy:

“Podczas tego testu, gdy słuchacze wiedzieli, czego słuchają, opinie były bardziej dyktowane przez tożsamość produktu niż dźwięk”.

Kolejny interesujący wkład w dyskusję o tym, czy warto by głośnik nam się podobał, zaprezentował Ethan Winer podczas warsztatów “Audio Myths” podczas konferencji AES 2009 w Nowym Jorku. Zaprezentował on tam szereg wykładów na temat tego, dlaczego rzeczy zawsze brzmią inaczej, jakie są właściwe metody testowania sprzętów i tym podobne.

Ethan Winer od dawna jest zwolennikiem, że efekty wizualne są jednym z głównych powodów, dla których ludzie dostrzegają różnice w dźwięku. Pomimo to wielu słuchaczy twierdzi, że zmiany wynikają z materiału, z którego wykonane są kable, sposobu przełączania wzmacniaczy, itp.

Czy warto mieć ładne głośniki?

Jeśli chcemy, by nasze nagłośnienie było widoczne – warto zadbać o to, by jego estetyka nam odpowiadała. Jeśli żadne głośniki nam się nie podobają, możemy spróbować je ukryć. Jeżeli montujemy system audio na stałe w naszym wnętrzu możemy stworzyć system, który sprawi, że osoby niewtajemniczone nie będą wiedzieć, skąd wydobywa się dźwięk. Nie będziemy przy tym musieli przejmować się tym, czy nasi goście powiedzą, że mamy brzydkie lub ładne głośniki – skupią się tylko na dźwięku.

CINEMATIC