Pogromcy mitów – subwoofery w systemach stereo

W świecie high-endowego audio krąży wiele mitów. Widzieliśmy niezwykłą gamę projektów i wynalazków, które pozornie zostały zaprojektowane głównie po to, aby audiofile mogli „ulepszać” swoje systemy i wydawać więcej pieniędzy.

Takich rozwiązań jest bez liku: małe krążki z egzotycznego twardego drewna, które w cudowny sposób zmienią akustykę twojego pokoju na lepsze; magiczne zielone znaczniki, dzięki którym Twoje płyty CD brzmią lepiej; nawet małe płatki skóry, które nosisz jako swego rodzaju przedłużenie zewnętrznych uszu, aby „poprawić” słuch.

Czy te rzeczy mogą zmienić dźwięk, który słyszysz? Może w niektórych przypadkach. Czy mogą to zrobić w naukowo powtarzalny sposób, który jest konsekwentnie pozytywny? Nie tak bardzo…

Jednym z takich mitów jest przeświadczenie, że nie ma możliwości dodania subwooferów do dobrego systemu stereo bez pogorszenia jakości dźwięku. Jest to jednak kolejny przykład czegoś, co po prostu nie jest prawdą. Chociaż w tym przypadku przynajmniej można zrozumieć, dlaczego ludzie mają takie wrażenie.

Przyjrzyjmy się bliżej.

Dobrze zaprojektowany subwoofer prawie na pewno odtworzy głębsze rejestry basu niż większość „pełnozakresowych” głośników stereo. Oczywiście możesz wybrać dziwny przykład, w którym może to nie być prawdą – ale jaki byłby sens rozważania takich nietypowych przypadków?

Dobrze zaprojektowany subwoofer może zapewnić bas, który czujesz, a także bas, który słyszysz. Dotykowy efekt – zarówno czucie, jak i słuch – wzmacnia doznania muzyczne, zwłaszcza muzyki na dużą skalę. Mogą to być kotły i bębenki orkiestry symfonicznej lub zespół grający do Twoją ulubioną piosenkę. Tak czy inaczej, angażowanie większej liczby zmysłów jest „Dobrą Rzeczą”.

Wraz z rozszerzeniem basu pojawia się lepsze poczucie skali przestrzeni, w której występuje. Zdolność do odtwarzania bardzo niskich częstotliwości, które z łatwością rozwijają się w większych pomieszczeniach, subiektywnie otwiera granice Twojego salonu, czy też pokoju odsłuchowego i sprawia, że ​​system brzmi, jakbyś był w znacznie większej przestrzeni.

Być może istnieje wiele przyczyn takiego efektu. Ale pomyśl o muzyce sakralnej wykonywanej w katedrze: najniższe dźwięki organów piszczałkowych dają poczucie swobody, a w takich przestrzeniach występują zjawiska akustyczne, które powstają w wyniku interakcji fal dźwiękowych w obrębie przepastnej objętości.

Gdybyś był prowadzony z zasłoniętymi oczami do takiej sali, mógłbyś wyczuć, że znajdujesz się w niezwykle dużej, wewnętrznej przestrzeni. Częściowo wynika to z faktu, że informacje z pogranicza infradźwięków w katedrze różnią się zasadniczo od tego, co słyszysz w normalnym salonie lub na świeżym powietrzu.

Subwoofery z doskonałym rozciągnięciem i dokładnością mogą odtworzyć wrażenie ogromnej przestrzeni w Twoim domu.

Oczywiście, kiedy odciążysz główne głośniki od odtwarzania najgłębszego basu, głośniki niskotonowe głównych głośników nie muszą pracować tak ciężko. Podobnie, skojarzone wzmacniacze również mają łatwiejsze zadanie. Mniejsze obciążenie oznacza czystszy dźwięk z resztą tego, o co zostali poproszeni, i mogą grać do tego głośniej. Dzieje się tak, ponieważ nie wymaga się już od nich ekstremalnego wychylenia wymaganego przez graniu najgłębszego basu.

W końcu, dodając subwoofery do swojego systemu, dodajesz zarówno moc, jak i przetworniki, które mogą przenosić więcej powietrza – system powinien być w stanie grać głośniej, zanim dojdzie do swojej granicy wydajności. Dodanie subwooferów pozwala systemowi grać zarówno głośniej, gdy jest to wymagane, jak i wyraźniej na dowolnym poziomie, zakładając, że subwoofery są prawidłowo zintegrowane.

Ta korzyść jest mniej oczywista, ale zapewnia prawdopodobnie najbardziej znaczącą poprawę, gdy masz zarówno doskonałe subwoofery, jak i główne głośniki w swoim systemie stereo.

Rozmieszczenie głównych głośników względem słuchacza będzie w większości przypadków uzależnione od tego, co jest wymagane do uzyskania najlepszego możliwego obrazu stereo. Istnieją różne sposoby optymalizacji obrazowania, ale ostatecznie wiele z nich sprowadza się do metody prób i błędów. Rozłóż je zbyt daleko od siebie, a pośrodku otworzy się dziura. Zbyt blisko siebie i otrzymujesz mały, niezadowalający obraz. Podobnie z zbieżnością i innymi szczegółami umiejscowienia.

Oto problem: lokalizacja, która jest najlepsza do obrazowania stereofonicznego, jest (niezwykle) mało prawdopodobna, gdy te głośniki również odtwarzają najlepszy bas. Prawidłowa lokalizacja źródła basu jest niemal zawsze inna niż wynika to dla średnich i wysokich częstotliwości.

Oddzielając wyjątkowo optymalną lokalizację dla basu dla danego pomieszczenia od najlepszej lokalizacji do obrazowania, możesz mieć to, co najlepsze z obu światów: fantastyczne, holograficzne obrazowanie i scenę dźwiękową z głębokim basem, który na żądanie wywoła gęsią skórkę.

Tak naprawdę jest tylko jeden (poza kupowaniem złych subwooferów): integracja.

Zbyt często subwoofery są dodawane w sposób nierozważny. Ludzie słyszeli, że są one wszechkierunkowe (zazwyczaj prawdziwe) i że można je umieścić w dowolnym miejscu (nigdy prawdziwe, jeśli zależy Ci na wyniku). Nie powinno być zaskoczeniem dla żadnego audiofila, który skrupulatnie dopracował rozmieszczenie swoich głośników, aby uzyskać najlepszą wydajność – że coś podobnego może być wymagane również do rozmieszczenia subwoofera. Jednak mit żyje…

Przekazywanie muzyki z głośników głównych do subwooferów tak płynnie, jak to tylko możliwe, prawie zawsze wymaga elastycznej, aktywnej zwrotnicy. Nie należy ich mylić z wbudowanymi filtrami dolnoprzepustowymi zawartymi w wielu subwooferach.

Musisz kontrolować obie strony przekazu muzyki (głośniki i subwoofer) pod względem:

• Poziomu głośności
• Opóźnienia
• nachylenie zbocza zwrotnicy
• Faza (w tym między innymi polaryzacja)